Światowy Dzień Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca – obchodzony 8 maja, w rocznicę urodzin założyciela Czerwonego Krzyża – Henriego Dunanta.
Międzynarodowy Ruch Czerwonego Krzyża i czerwonego Półksiężyca to globalna i niezależna sieć ponad 14 milionów wolontariuszy oraz 450 000 pracowników. Są obecni w ponad 192 krajach. Wolontariusze i pracownicy wspierają ponad 160 milionów potrzebujących na całym świecie. Poprzez moc humanitaryzmu ratowane jest ludzkie życie oraz łagodzone cierpienie. Wolontariusze oraz pracownicy Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca nigdy nie zostawiają nikogo bez pomocy. Nie ważne, czy ktoś ucierpiał w wyniku klęski naturalnej, czy wywołanej przez działania człowieka, czy w trakcie konfliktu zbrojonego. Są wszędzie dla wszystkich. W obecnej chwili, gdy świat walczy z koronawirusem, 14 milionów wolontariuszy na całym świecie pomaga seniorom, osobom samotnym, przebywającym w kwarantannie, czy izolacji ze względu na swój stan zdrowia.
Jean Henri Dunant
8 maja 1828 r.- 30 października 1910 r.
Szwajcarski kupiec, filantrop i założyciel Czerwonego Krzyża, laureat pierwszej Pokojowej Nagrody Nobla w 1901 r.
24 czerwca 1859 r., w drodze na spotkanie z cesarzem, przejeżdża koło włoskiego miasteczka Solferino, gdzie dogorywa najkrwawsza w ówczesnej Europie (obok Waterloo) – bitwa pod Solferino, stoczona między armią austriacką a sprzymierzonymi siłami francusko-włoskimi. Liczba ofiar przekracza 40 000. Obok ciał zabitych, których nikt nie zbiera z pola walki, umierają w męczarniach tysiące rannych żołnierzy. Niewielkie i źle zorganizowane wojskowe służby medyczne są bezradne wobec ogromu nieszczęścia. Dunant, choć nie ma żadnego przygotowania medycznego, stara się pomóc rannym i umierającym. W pobliskim kościele w Castiglione organizuje prymitywny szpital, opatruje rannych, dostarcza im wodę do picia, zapisuje ostatnie polecenia umierających. Namawia do pomocy kilka miejscowych kobiet, które – choć z oporami – dają się przekonać, że ranni żołnierze cierpią tak samo, niezależnie od narodowości. Tu powstaje hasło Tutti fratelli – wszyscy jesteśmy braćmi.
Przerażające doświadczenia nie dają mu spokoju, interesy przynoszą rozczarowania. Po dwóch latach spędzonych bezowocnie w Paryżu Dunant wraca do Genewy i pisze książkę „Wspomnienie Solferino”. Jest to nie tylko relacja z pola bitwy czy opis wstrząsających przeżyć, ale gorący apel do społeczeństw Europy, który ma poruszyć ich sumienia. Niewielka książeczka, przetłumaczona na kilka języków i wydana w niemal wszystkich krajach europejskich, zdobywa ogromną popularność. Dunant proponuje w niej:
- powołanie we wszystkich krajach stowarzyszeń pomocy, których przeszkoleni wolontariusze mogliby nieść ratunek rannym na polu walki
- zapewnienie im bezpieczeństwa przy pomocy wyróżniającego znaku, powszechnie uznawanego przez wszystkie strony konfliktu i dającego status pełnej neutralności.
W lutym 1863 r. powstaje w Genewie tzw. Komitet Pięciu, w którym obok Dunanta zasiadają czterej wpływowi obywatele szwajcarscy.
26 października 1863 r., z inicjatywy Dunanta, Komitet Pięciu zwołuje do Genewy międzynarodową konferencję, w której bierze udział 14 oficjalnych delegacji krajów europejskich oraz wielu obserwatorów. Większość idei Henry Dunanta zostaje zaakceptowana, m.in. powołanie narodowych komitetów pomocy rannym, ochrona personelu medycznego podczas działań wojennych i wspólny znak ochronny – czerwony krzyż na białym tle.
Dzień 29 października 1863 r., w którym konferencja przyjmuje te rezolucje, uznany zostaje za dzień powstania Czerwonego Krzyża.
Źródło: PCK.pl